piątek, 2 maja 2014

                                          Rozdział 1

                 Cam wracała późnym wieczorem do domu od cioci. Chcąc szybciej wrócić ,wybrała skrót przez działki. Było tam trochę strasznie, ale śpieszyła się.Gdy szła, czuła mrowienie na karku tak, jakby ktoś ja obserwował. Przystanęła na chwilę aby obejrzeć się za siebie, ale nic nie zobaczyła, więc poszła dalej. Poczuła wibracje w kieszeni i wyjęła telefon. Na ekranie widniał napis ,,Mama". Kliknęła otwórz i przeczytała ,,Kochanie jedziemy do babci na noc, kolację masz w lodówce, bądź grzeczna :)'' .                '' I dobrze. Posiedzę do późna'', pomyślała Cam. Gdy planowała co porobi w domu, usłyszała cichy szmer za sobą. Przyśpieszywszy kroku potknęła się o kamień i upadła. Podnosząc się, usłyszała szybkie kroki i poczuła ciepły oddech na karku. Strach całkowicie ją sparaliżował, więc nie była w stanie uciec. Ktoś szepnął jej do ucha ,,Ładnie pachniesz''.'' O nie, już po mnie. Zginę'', pomyślała zrozpaczona Cam.- Nie martw się. Nic ci nie zrobię kotku. Jesteś dla mnie zbyt ważna - powiedział nieznajomy.- Błagam zostaw mnie w spokoju - powiedziała szeptem.
              ''Nigdy nie myślałam ,że zginę w wieku 16 lat. Ale trudno.'' I wtedy poczuła ugryzienie w szyję. Był to krótki, przeszywający ból, który zniknął tak szybko jak się pojawił. ''To po mnie. Kocham Cię mamo,'' pomyślała dziewczyna i zemdlała                Ocknąwszy się, nie pamiętała co się wydarzyło. Pewnie się uderzyłam w głowę i zemdlałam, pomyślała. Otrzepała ręce i spodnie i ruszyła dalej. Gdy dotarła w końcu do domu, nie czuła się najlepiej. Miała zawroty głowy i było jej nie dobrze. Nie przebierając się, opadła na łóżko i zasnęła.               Rano, gdy tylko otworzyła oczy, wiedziała, że jest coś nie tak. Wyraźnie widziała wszystkie latające drobinki kurzu. W padających promieniach słońca mogła dostrzec wszystkie odbijające się kolory, a zza uchylonego okna słyszała rozmowy robotników pracujących przy jej bloku. Nie myśląc o tym dłużej, wstała, przeczesała włosy ręką i poszła zrobić śniadanie. Była bardzo głodna i nawet  kaloryczne śniadanie nie zaspokoiło jej głodu. Teraz musiała wyprowadzić psa, więc wzięła pierwszą bluzę z brzegu i przejrzała się w lustrze. To, co zobaczyła, zamurowało ją. Jej blond włosy urosły, niebieskie oczy zrobiły się czerwone, źrenice rozszerzyły się, skóra pobladła, rysy twarzy zrobiły się ostrzejsze. Ale to, co najbardziej ją zdziwiło, były kły. Długie, ostre lśniące kły. Powoli domyślała się co się wczoraj wydarzyło, ale nie chciała w to wierzyć. To się działo tylko w filmach. Gdy przyjrzała się bliżej szyi, zobaczyła dwie małe, świeże ranki. Jej domysły się potwierdziły. Stała się wampirem.




                          To tak. Wiem, że są tu błędy i to nie małe, więc jeśli coś ktoś zauważy piszcie mi na asku http://ask.fm/EsteraNowak  . I  tak wiem, że temat oklepany, bo wampiry, ale gwarantuje, że będzie to zupełnie inne niż te wszystkie książki. Pisarką nie jestem, ale może się spodoba .:)